Mocno nam się drogi rozeszły, w wielu rzeczach się ze sobą nie zgadzamy, pewnie jest ich więcej niż tych, co do których jesteśmy zgodni. Wkurzamy się na siebie często, choć widujemy rzadko. No więc jadę rozwalony na tylnym siedzeniu, piję zimną colę i patrzę na pogrążone w mroku wioski. Myślę sobie, że między nami wszystkimi zmieniło się niemal wszystko, ale mimo to możemy na siebie liczyć. Wiem, że gdyby coś się stało, nie zostanę sam. Wsiądą i pojadą.
Ludzie
Maciek filmował tę fajną scenę na koniec filmu i go nie widać, a miał taką fajną bluzę swojego środowiska.
Relacje
Oczywiście nie możemy zapisać przyjaźni w systemie pracy z kadrą, bo przecież nie można nikomu nakazać się przyjaźnić, ale powinniśmy bezwzględnie pamiętać, że przyjaźń jest totalnie ważną sprawą w harcerstwie. Przy pracy w zespołach chorągwianych, centralnych, a pewnie i hufcowych przyjaźń jest tą przyprawą, która nadaje właściwy smak wykonywanym przez nas zadaniom. Żebyśmy byli w stanie odróżnić je od zwykłej pracy. Filip pyta się na koniec:
To dlaczego o tym nie mówimy? Dlaczego smutny nastolatek, który wieczorem siedzi sam na poznańskim osiedlu i pali papierosy, nie dostanie w szkole kartki, na której będzie napisane: „Hej, chcesz poznać przyjaciół?”. Dlaczego nie krzyczymy, że można się z nami zaprzyjaźnić, że ta wspinaczka / pierwsza pomoc / zarządzanie to może i fajne, ale najfajniejsze jest to, że wśród nas można znaleźć przyjaciół, można się zaprzyjaźnić.
No właśnie. Dlaczego? Może następnym razem na zebraniu dla rodziców powiedzcie właśnie to: Państwa dzieci będą miały dzięki harcerstwu wielu przyjaciół i dla tych bardziej racjonalnych dodajcie: oraz olbrzymi kapitał społeczny. I koniecznie przeczytajcie tekst Filipa, bo on zawiera w sobie ładunek emocji, którego ja nie potrafię oddać. Co ciekawe ten tekst ukazał się 20.04.2009 czyli 12 lat przed startem MetodoLogos. Przypadek? Nie sądzę!